Rządy tych państw mają swoje listy ludzi do odstrzału

Rząd USA ma swoją listę ludzi do odstrzału, zwaną „disposition matrix”. Nikt się głośno nie chwali istnieniem tej listy, ale również nikt nie zaprzecza jej istnieniu. Na tej liście znajdują się nazwiska oraz miejsce pobytu ludzi, którzy uważani są za zagrożenie dla kraju. Za czasów prezydenta Obamy w każdy wtorek (Terror Tuesday) lista była aktualizowana - jedne nazwiska dopisywano, inne usuwano. Ludzie z listy rzadko byli łapani i przesłuchiwani, większość była po prostu neutralizowana.

#2. Chiny

W 2010 roku na terenie Chin zostało zlikwidowanych 30 szpiegów CIA. Osoby te zostały dosyć łatwo namierzone przez pracowników chińskiego wywiadu, ponieważ w tym czasie używali do komunikacji prywatnych laptopów i nie zawsze kodowali wiadomości.

#3. Wielka Brytania

Na brytyjskiej liście znajdują się w większości obywatele tego kraju, a są to osoby, które wstąpiły w szeregi Państwa Islamskiego. Władze obawiają się, że te osoby mogą wrócić do kraju i rozpocząć ataki terrorystyczne. Nie wszyscy islamiści znaleźli się na tej liście, lecz tylko ci najbardziej zradykalizowani, a wśród nich 12 ekspertów od ładunków wybuchowych.

#4. Francja

Nie wiadomo, czy Francja nadal ma taką listę, ale na pewno miała ją, kiedy prezydentem był Francois Hollande. Większość ich celów do „zneutralizowania” znajdowała się na terenie Syrii. Francuska armia nie miała wtedy dronów, więc ataki na wyznaczone cele były prowadzone przez samoloty załogowe. Czasem Francja przekazywała nazwiska rządowi USA, a oni zajmowali się niektórymi z celów.

#5. Niemcy

Niemcy mają swoją listę, ale nie likwidują celów własnymi rękami. Brudną robotą zajmują się Stany Zjednoczone. Niemiecki rząd przekazuje im listę handlarzy narkotyków, członków Al Kaidy, talibów i innych przyjemniaczków ulokowanych w Afganistanie. Członkowie Task Force 3-10 mają za zadanie ich pojmać lub zlikwidować, ale częściej wybierają opcję numer dwa.

#6. Rosja

Rosja zaprzecza, że posiada taką listę, NATO i USA wierzą im na słowo. Jednak Ukraina twierdzi, że na rosyjskiej liście znajdują się między innymi nazwiska 47 rosyjskich i ukraińskich dziennikarzy. Nie wiadomo jak to dokładnie jest, ponieważ ukraińska Służba Bezpieczeństwa sfingowała zabójstwo dziennikarza Arkadija Babczenki, chwaląc się później, że zamach udaremniła. Na pewno dziennikarze piszący krytycznie o działaniach Putina nie są zbyt popularni, ale czy faktycznie Moskwa chce ich wszystkich odstrzelić?

#7. Iran

Szpiedzy CIA działający w Iranie nie zadbali o tajność komunikacji. Podwójny agent podał Irańczykom adres strony internetowej, na której szpiedzy wymieniali się informacjami. Oczywiście wiadomo było, że nie wszyscy tam działali, ale rząd irański powoli i systematycznie wyłapał pozostałych. Namierzone osoby zostały schwytane, przesłuchane i zabite. Iran podzielił się informacjami zaprzyjaźnionym państwom, w tym Chinom.
Jeden ze szpiegów, który zwrócił uwagę szefom CIA, że system komunikacji jest wadliwy, został wywalony z pracy.

#8. Filipiny

Lista do odstrzału rządu Filipin nie jest żadną tajemnicą, a znajdują się na niej 694 osoby podejrzewane o działanie na szkodę państwa. Oprócz terrorystów znajdziemy na niej działaczy organizacji zajmujących się prawami człowieka, członków partii komunistycznej, krytyków rządu oraz niektórych wojskowych. Prezydent Rodrigo Duterte umieści na niej po prostu wszystkich, którzy mogą mu zagrozić w utrzymaniu władzy.

#9. Izrael

Izrael również nie utajnia swojej listy i od czasu do czasu publikuje nazwiska osób, których chce się pozbyć. W ten sposób chce zmusić te osoby do ucieczki z Izraela i zapobiec możliwym atakom. Kiedy już wykurzą podejrzanych z kryjówek, likwidują ich na dwa sposoby - przy pomocy snajpera lub pocisków wystrzelonych z helikoptera. Najczęściej ofiarami są Palestyńczycy.

#10. Sri Lanka

W 2010 roku wypłynęła lista rządu Sri Lanki, na której znajdowało się 35 nazwisk - byli to dziennikarze i pracownicy organizacji pozarządowych. Na szczęście nikt z tej listy nie zdążyć zostać wyeliminowany. Jednym z celów był J.C. Weliamuna, szef organizacji zajmującej się praktykami korupcyjnymi. Dwa lata przed ujawnieniem listy uszedł z życiem z zamachu - ktoś wrzucił granat do jego domu. Kolejna osoba z listy, dr Paikiasothy Saravanamuttu, otrzymywał listy z pogróżkami w 2009 roku. Amnesty International sądzi, że rząd Sri Lanki ujawnił tę listę, żeby zastraszyć osoby, które się na niej znajdują.