Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

7 spektakularnych wieżowców, które dzisiaj świecą pustkami

287 941  
606   61  
Jest coś niezwykłego w widoku wielkich opuszczonych wieżowców. Niegdyś majestatyczne i dumne, zioną pustką - a ich wielkości dorównuje tylko wielkość ich upadku.

#1. Fontainebleau Resort

Brak umiaru to jeden z największych grzechów - a być może i zalet - Ameryki. Jedną z wielu ofiar tego zjawiska stał się Fontainebleau Resort w Las Vegas, wzniesiony w 2007 roku. Z 220 metrami wysokości miała to być najwyższa budowla w „mieście grzechu”. Recesja pokrzyżowała jednak plany właścicielom. Banki, które dotychczas wspierały projekt 800 milionami dolarów pożyczek, nagle się wycofały, doprowadzając inwestora do bankructwa. Po tym czasie 68-piętrowy budynek kilkukrotnie przechodził z rąk do rąk, licząc na skuszenie chętnego dobrą lokalizacją, ale póki co żadne zapowiedzi nie przeistoczyły się w czyny.

#2. Burj Al Murr, Bejrut


34-kondygnacyjny budynek w centrum Bejrutu ma za sobą bogatą, ale i niezbyt typową historię. Budowy nie ukończono - w 1975 roku przerwał ją wybuch wojny domowej w Libanie. Wznosząca się wysoko ponad miasto wieża została zajęta przez wojsko. Z najwyższych pięter prowadzono ostrzały, na niższych trzymano więźniów. W przeciwieństwie do dużej części miasta, Burj Al Murr przetrwał wojnę. W 1990 roku działania zbrojne zakończono, ale do budynku nie wrócili już pierwotni właściciele. Stoi dzisiaj opuszczony, właściwie kwalifikując się jedynie do rozbiórki.

#3. Sathorn Unique, Bangkok


Początek lat 90. był dla Tajlandii doskonałym czasem. Stolica dosłownie pięła się w górę. Stawiano kolejne, coraz wyższe budynki. Wśród nich także 49-kondygnacyjny Sathorn Unique, który swoją finalną wysokość osiągnął dosłownie na moment przed załamaniem gospodarczym. Wtedy prace porzucono, licząc zapewne na ich wznowienie w lepszych czasach. Te jednak nie nadeszły. Projektant budynku trafił do więzienia za zlecenie zabójstwa, a sam Sathorn Unique nazywany jest dzisiaj „wieżą duchów”. Stanowi atrakcję głównie dla szukających darmowego noclegu bezdomnych.

#4. Centro Financiero Confinanzas, Caracas


Imponujący rozmiarem i wykończeniem - taki miał być 45-piętrowy budynek Centro Financiero Confinanzas, siedziba instytucji finansowej w Caracas. W 1993 roku, zaledwie 3 lata po rozpoczęciu projektu, zmarł główny pomysłodawca i inwestor przedsięwzięcia. Rok później banki pogrążyły się w kryzysie i budowę trafił szlag. Budynek pozostał nieukończony - bez wielu okien, ścian działowych. Bez wody bieżącej i doprowadzonego prądu. Jako jeden z wielu w takim stanie i jako jedyny z takim rozmachem w Caracas. Kryzys mieszkaniowy w 2007 roku sprawił, że do ruin Centro Financiero Confinanzas „wprowadziły” się tysiące osób. W 2014 roku mieszkańców wyrzucono, a budynek próbowano uprzątnąć. Bezskutecznie.

#5. Insignia Tower, Meksyk


Kiedy go zbudowano w 1962 roku, był drugim najwyższym budynkiem w Meksyku. Oddany do użytku dwa lata później, początkowo funkcjonował jako siedziba firmy zarządzającej pobliskimi osiedlami. Później budynek Insignia Tower został odkupiony przez bank, a trzęsienie ziemi w 1985 roku zmusiło dotychczasowych lokatorów do opuszczenia charakterystycznego wieżowca. Od tamtego czasu ostrosłup z wielkim dzwonem na górze stoi pusty - choć jeszcze w 2011 roku mówiono o planach rewitalizacji budynku. Zamiary nie przełożyły się jeszcze na czyny.

#6. Abraham Lincoln Tower, Rio de Janeiro


Wielkie plany budowy osiedli w Rio de Janeiro w latach 60. XX wieku spełzły na niczym. Zamiast zapowiadanych 76 wieżowców mieszkalnych, powstały zaledwie dwa. I tylko jeden z nich ostatecznie został zamieszkany. Konstrukcja drugiego - Abraham Lincoln Tower - rozpoczęła się w 1969 roku, ale budowę przerwano trzy lata później w obawie o stabilność konstrukcji. Na tym skończyło się zainteresowanie inwestorów budynkiem - „kolumna” w stanie surowym stoi do dzisiaj. Tymczasem tuż obok, po drugiej stronie ulicy, stoi bliźniacza wieża. W przeciwieństwie jednak do wieży Lincolna, Torre Charles de Gaulle została ukończona i w pełni zasiedlona.

#7. Ryugyong Hotel, Pjongjang


Najsłynniejszy z porzuconych wieżowców, Ryugyong Hotel, stoi w stolicy Korei Północnej, wyraźnie górując nad resztą budynków w Pjongjang. Budowany od 1987 roku, miał być najwyższym hotelem na świecie, pierwszym budynkiem poza Nowym Jorkiem i Chicago, który przekroczyłby zaporową granicę 100 kondygnacji. Uznawany jest za największy hotel świata, choć do jego otwarcia nigdy nie doszło. Z końcem 1991 roku szlag jasny trafił Związek Radziecki, nastąpiło załamanie gospodarcze, na którym boleśnie ucierpiała Korea. Imponujący oraz imponująco kosztowny jednocześnie projekt musiano przerwać.

Aż do 2008 roku w Ryugyong nie działo się nic. Potem kontynuacji budowy podjęło się pewne egipskie konsorcjum, ale i ono ostatecznie dało za wygraną. W 2013 roku mówiło się o możliwym otwarciu hotelu, ale nawet tych zapowiedzi nie traktowano zbyt poważnie. Słusznie - w dalszym ciągu nic nie wskazuje na to, by północnokoreański gigant został kiedykolwiek otwarty.

Źródła:
1, 2, 3
6

Oglądany: 287941x | Komentarzy: 61 | Okejek: 606 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało