Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Najdziwaczniejsze mundury używane we współczesnych armiach

104 975  
339   55  
Nierzadko można się spotkać z krytyką i wyśmiewaniem munduru polskiej armii, popularnej "Pantery". Owszem, nie jest to może szczyt mundurowej technologii, ale można się pocieszać, że wcale nie mamy najgorzej.

Chociaż ten obrazek kojarzy się bardziej z jakimś filmem science fiction, to przedstawia on jak najbardziej istniejącą jednostkę armii libańskiej, wyposażoną w psy przeznaczone do wyszukiwania materiałów wybuchowych. Żeby było zabawniej, w Libanie taka jednostka nazywa się K7, a nie K9, jak w USA. (BTW, zagadka bez nagród, ale może odpowiedzieć w komentarzach - skąd się wzięło określenie K9 na jednostki/funkcjonariuszy z psami?).



To zdjęcie ponownie przywodzi nam na myśli film, tylko może tym bardziej coś w klimatach Leslie Nielsena i nazistowskich wampirów. Ale tu widzimy przedstawicieli włoskich karabinierów i choć wyglądają lekko komicznie, lepiej z nimi nie zadzierać, bo zwykle są to poważni kolesie z formacji w stylu połączenia policji z żandarmerią wojskową - pierwsza liga.



A tutaj przykład powagi ich służby... No, prawie.



Wy się śmiejecie, a to są sprawdzone w boju mundury żołnierzy z Wybrzeża Kości Słoniowej. Testy i doświadczenie pokazały, że świetnie się sprawdzają, kiedy żołnierz chce się schować w środku stada zebr.



Tak, nie wiedzieliście tego, ale wśród zebr można schować nawet okręty. (Jeśli nadal kogoś to ciekawi, to polecam poszukać informacji o kamuflażu dazzle, a jeśli kogoś to ciekawi, ale jest leniwy, to niech poczeka, coś na ten temat pojawi się i u nas).



Żeby nie było, że cały ten świat taki śmieszny, a z Amerykanów nie można żartować. Generał David Petraeus oczywiście powinien być dumny ze swoich osiągnięć, ale czy to jest powód, żeby mundur wyglądał jakby ktoś rzucił w niego sałatką warzywną z majonezem na imieninach cioci? Jakby było mu mało błyskotek rodem z północnokoreańskiej armii, do odznaczeń amerykańskich dołożył parę z innych rejonów świata, jak turysta oklejający sobie walizkę naklejką z każdego miasta. Znajdziemy tu francuską odznakę spadochronową, honorową odznakę rumuńskiego dowódcy sił zbrojnych, a także... polską Gwiazdę Iraku (której na tym zdjęciu nie widzę, ale generał ją otrzymał).



Amerykańscy marynarze w tropikalnych mundurach w 1989 roku. Tak, ja wiem, że tam może być bardzo gorąco, ale szorty i podkolanówki?! Naprawdę?! To jest marynarka wojenna, a nie japońskie gimnazjum.



A oto Michael Jackson podczas służby... Nie, nie, to nie on, ale daliście się nabrać? To "tylko" haitański żołnierz, ale widać na kim się wzorował.



Parada francuskiej armii, żołnierze w miejsce czapek założyli tradycyjne francuskie naleśniki. A przynajmniej tak to wygląda. Widać tu też ich silne przywiązanie do koloru białego, aby w każdych warunkach był dostępny kawałek białej tkaniny, żeby nią pomachać przeciwnikowi.



Słynna i straszna Legia Cudzoziemska na paradzie. Tak, gdybym był drzewem, a nawet lasem, to na pewno bym się przestraszył tych drwali (prawdziwych drwali, a nie drwalo-seksualnych hipsterów), ale tak... Są jak Turcy na rosyjskiej dyskotece.



Z mundurów lekko śmiesznych zaczynamy przechodzić do kategorii WTF. Brytyjscy strażnicy z The Yeomen Warders of Her Majesty’s Royal Palace and Fortress the Tower of London, and Members of the Sovereign's Body Guard of the Yeoman Guard Extraordinary (tak, to jest pełna nazwa gwardii). Technicznie rzecz biorąc nie są to żołnierze w aktywnej służbie, ale do gwardii przyjmowani są jedynie zasłużeni emerytowani żołnierze (min. 22 lata służby), więc wiecie... szacun. Oni nie noszą medali z paczki czipsów. Pełnią role reprezentacyjne w londyńskiej Twierdzy, ale jeśli trzeba potrafią szybko przejść z trybu "zróbmy sobie słitfocię" na "zaraz ci wpier*lę" i takie też mają zadanie, bo formalnie odpowiadają za bezpieczeństwo Twierdzy.



Może trudno wam uwierzyć, ale na tym zdjęciu znajduje się grupa żołnierzy. Znowu, jak ktoś by chciał się czepiać, to nie są w mundurach, tylko w strojach maskujących i to, jak widać, bardzo skutecznych. W lesie nie do znalezienia. Za to kiedy przychodzi im patrolować ulice miast, to... Trochę zaczynają odstawać od otoczenia.



Ewzoni to grecki pododdział reprezentacyjny, choć kiedyś tym mianem określano piechotę lekką i górską. Spódniczki, wielkie pompony na butach... Trzeba mieć naprawdę wielkie jaja, żeby założyć ten mundur i jeszcze pokazywać się w nim w miejscach publicznych.



Tak, skojarzenie z Monty Pythonem jest jak najbardziej na miejscu.



Oficerowie z Korei Północnej mają fajnie, bo nawet jeśli nie wystarczy im pieniędzy do pierwszego, mogą sprzedać swój mundur na złom i nie dość, że się najedzą, to jeszcze wystarczy na jakieś fajne wakacje.



Jeszcze pozostańmy w Korei Płn. Oto skutki braku pieniędzy na projektanta, szwaczki, materiał i generalnie wszystko czego potrzeba by stworzyć mundur. W podobnym mundurze Marusia dotarła do Berlina. Z drugiej strony - po co zmieniać coś, co działa?



Gdybym miał zgadywać, bez wahania napisałbym, że to armia klasztoru Shaolin, ale jednak nie - to są żołnierze Korei Południowej (że niby ci lepsi). Dokładniej rzecz biorąc są to żołnierze Gwardii Królewskiej, nie wiem, być może swoim wyglądem mają rozpraszać potencjalnego zamachowca?



Ceremonia zmiany warty na granicy indyjsko-pakistańskiej jest popularną atrakcją turystyczną i niewątpliwie jest ciekawym widowiskiem. Ale wyobrażacie sobie tych żołnierzy po godzinach na kompanii trenujących taki krok w piżamie i kapciach? Zmiana warty odbywa się codziennie od 1959 roku. A mogłoby się wydawać, że nawet to może się znudzić.



Indyjscy żołnierze w tradycyjnych strojach jadący na wielbłądach. Tak, teraz mogę powiedzieć, że widziałem już wszystko.



Wyglądają trochę jak skrzyżowanie Piętaszka i policjanta z kanadyjskiej konnej, ale to są żołnierze pododdziału reprezentacyjnej armii Fidżi.



Gwardia Szwajcarska pilnująca bezpieczeństwa w Watykanie też wygląda jakby się urwała z kreskówki albo filmu kostiumowego. Dobrze wiedzieć, że za bezpieczeństwo papieża odpowiada grupa kolesi z halabardami.



Tutaj wersja bardziej bojowa, od razu ciarki przechodzą po plecach...



Ale nie dajcie się zwieść - Szwajcarzy to świetnie wyszkoleni żołnierze i ochroniarze. Kiedy będziesz pękał ze śmiechu na widok kolorowego mundurka, w tym czasie właściwy ochroniarz na służbie użyje swojego H&K MP-7 spod marynarki.

28

Oglądany: 104975x | Komentarzy: 55 | Okejek: 339 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

29.03

28.03

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało