Niezbadane są ścieżki, którymi podążają ludzkie umysły. A oto 7 świetnych na to dowodów.
O dobroczynnym wpływie solidnego łyka gorzały przekonał się już niejeden. Niemniej jawne pociąganie z piersiówki, na przykład w pracy, raczej nie byłoby mile widziane. Z pomocą przychodzą rzecz jasna wynalazcy - i ci wymyślili specjalny krawat ze zbiornikiem na napój. Jak by nie patrzeć, rozwiązuje to dwa problemy jednocześnie - problem pragnienia oraz krawata nieelegancko powiewającego na wietrze.
Najlepsze rozwiązanie na nudne pierwszokomunijne przyjęcia. Jeśli po minucie zachwytów nad wyglądem i zachowaniem bohatera uroczystości macie ochotę popełnić seppuku, to idealne rozwiązanie dla was. Podczas gdy reszta rodziny rozprawia przy kotlecie o upadku duchowości wśród polskiej młodzieży, wy - dzięki specjalnym krzesłom - możecie pograć w piłkę pod stołem, a jeśli kopniakiem przypadkowo dostanie jakaś wredna ciocia, to cóż... urok sportu.
Są czasem takie dni, że samo ruszenie tyłka wymaga supermocy, nie mówiąc już o pójściu gdzieś i zrobieniu czegoś pożytecznego... Z pomocą przychodzi ten oto - powiedzmy - rower. Nie trzeba pedałować, wystarczy podwiesić tyłek na górnej ramie i już można maszerować na przekór tej okropnie ciążącej grawitacji. Swoją drogą ciekawe, czy taka "jazda" nie męczy bardziej od zwykłego chodzenia pieszo bądź jeżdżenia rowerem?
Tradycyjne dzwonki do drzwi nie grzeszą nadmiarem oryginalności. I jeśli nawet trafi się już jakiś z bardziej wymyślną melodyjką, to po trzech czy czterech odtworzeniach właściciel najchętniej rąbnąłby każdego, kto jeszcze choć raz ośmieliłby się nacisnąć dzwonek. A oto rozwiązanie - dzwonek w postaci pięcioklawiszowego pianina, dzięki któremu każdy może zagrać (gospodarzowi na nerwach) własną unikalną melodyjkę. Ot, ulepszona wersja wystukiwanych szyfrów.

Masz małe dziecko? Jeśli tak, to prędzej czy później doświadczysz legendarnej przyjemności stanięcia gołą stopą na klocku Lego. Uwierz mi, mało co jest w stanie sprawić podobnie dużo radości... Można jednak się zabezpieczyć. A jeśli na antykoncepcję i tak już za późno, to niech wystarczą kapcie z wbudowanymi diodami, oświetlające kawałek podłogi, na którym się zaraz stanie. Co prawda prawdopodobieństwo dojrzenia zagubionego na dywanie klocka w środku nocy i tak jest nikłe, ale w całkowitej ciemności spada do zera. Ratujmy się więc jak możemy.

Drżące dłonie i fotografia to elementy, które nie idą w parze. Do zrobienia nieporuszonego ujęcia przydaje się więc statyw. Z tym że większość z nas raczej nie nosi przy sobie na co dzień statywów. Co innego butelki, nieprawdaż? No więc producenci też to zauważyli i wymyślili ciekawą "przejściówkę" pozwalającą zamontować aparat na butelce. I fotografować można do woli. Gorzej tylko, że przy dzisiejszych lustrzankach zamiast butelki przydałby się co najmniej keg...
Wydaje się, że nie ma nic szczególnie skomplikowanego w przyrządzaniu tostów. Tylko jakoś tak za każdym razem wychodzą nie takie jak trzeba - albo blade i miękkie, albo czarne i zwęglone, nigdy pomiędzy. Ale i na to jest sposób - przezroczysty toster, dzięki któremu każdy, nawet ty, możesz zostać Magdą Gessler polskich tostów. Można? Można.
Źródła: 1,
2,
3
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą