Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Ciekawostki o powstaniu filmu "Szeregowiec Ryan"

187 874  
885   51  
"Szeregowiec Ryan" to już prawdziwa klasyka filmu wojennego. O samym filmie, o jego powstaniu i historii za nim się kryjącej powiedziano i napisano już wiele, ale ciągle można trafić na nowe ciekawostki, o których wielu mogło nie mieć pojęcia.

#1. Decyzja o powstaniu filmu zapadła w ciągu jednego dnia

"Szeregowiec Ryan" był jedynym filmem w tamtym momencie kariery Stevena Spielberga, którego nie tworzył samodzielnie. Scenariusz Roberta Rodata trafił do reżysera przez jego agenta, a dziwnym zbiegiem okoliczności trafił on również w ręce Toma Hanksa, który również chciał zrobić ten film. Hanks i Spielberg, którzy wcześniej nigdy ze sobą nie pracowali (ale później już wielokrotnie, choćby przy "Złap mnie, jeśli potrafisz", "Terminalu", "Kompanii braci", "Pacyfiku" i "Moście szpiegów"), zdzwonili się i okazało się, że akurat czytają ten sam scenariusz. Wtedy postanowili, że nakręcą film wspólnie.

#2. Steven Spielberg podjął się reżyserii filmu ze względu na swojego ojca


Dla Spielberga wyreżyserowanie "Szeregowca" było złożeniem hołdu ojcu, Arnoldowi Spielbergowi, który służył w korpusie łączności US Army i w czasie drugiej wojny światowej walczył na Birmie jako radiooperator w eskadrze bombowców North American B-25 Mitchell. Arnold pomagał również Stevenowi reżyserować jego pierwsze filmy, kiedy ten był jeszcze nastolatkiem, a oba były związane z drugą wojną. "Escape to Nowhere" był 40-minutowym filmie o żołnierzach za linią frontu, który Spielberg nakręcił z przyjaciółmi, a "Fighter Squad" nakręcono w hangarze lotniczym w Phoenix, w którym stały stare drugowojenne myśliwce, które wykorzystano w filmie (oczywiście bez latania nimi).

#3. Historia częściowo jest oparta na faktach


Wbrew powszechnej opinii film nie jest oparty na historii braci Sullivan (piątka braci służyła na jednym okręcie i wszyscy zginęli, gdy jednostka poszła na dno), ale bardziej na historii braci Nilandów - czterech braci służących w czasie wojny w armii. Trzech z nich - Robert, Preston i Edward - miało zginąć w walce, a ostatni, Fritz (na którym wzorowana jest postać Ryana) został odesłany do Stanów, aby rodzina nie straciła wszystkich synów. Początkowo sądzono, że Edward zginął na pacyficznym froncie, ale okazało się, że przeżył i dostał się do japońskiej niewoli, dzięki czemu przeżyło dwóch z czterech braci.

#4. Aktorzy grający role pierwszoplanowe przeszli szkolenie wojskowe


Żeby lepiej się wczuć w rolę i zrozumieć co mogli czuć żołnierze na froncie, aktorzy grający główne role przeszli 10-dniowe wojskowe szkolenie podstawowe prowadzone przez doradcę wojskowego filmu, emerytowanego kapitana piechoty morskiej Dale'a Dye'a. Aktorzy brali udział w ćwiczeniach poligonowych, długich przemarszach, mieszkali w namiotach i jedli wojskowe racje żywnościowe MRE. Przeszkolono ich także w rozkładaniu, czyszczeniu i składaniu broni oraz w posługiwaniu się nią na strzelnicy. Dye pojawia się na chwilę na początku filmu jako pułkownik, którzy pokazuje generałowi George'owi Marshallowi telegramy z informacją o śmierci trzech braci.

#5. Robin Williams pomógł Mattowi Damonowi w zdobyciu roli szeregowego Ryana


Williams przedstawił Damona Spielbergowi w Bostonie w czasie prób do "Buntownika z wyboru". W tym czasie reżyser pojawił się tam przy okazji prac nad "Amistad" i Williams zabrał Damona na spotkanie z reżyserem, z którym pracował w "Hooku", żeby mogli się poznać. Dwa tygodnie później Spielberg skontaktował się z Damonem w sprawie roli w "Szeregowcu Ryanie".

#6. Tom Sizemore o mało nie został zwolniony


Aktor grający sierżanta Horvatha o mało nie został wyrzucony z filmu z powodu swego silnego uzależnienia od heroiny. Aby nie zatrzymywać produkcji filmu i pomóc Sizemorowi, reżyser obiecał, że jeśli choć raz test narkotykowy przeprowadzony na planie wykryje u aktora ślady narkotyków, natychmiast go zwolni, choćby to był ostatni dzień zdjęć i trzeba by wszystko kręcić od nowa.

#7. Mało brakowało, żeby Garth Brooks zagrał rolę szeregowego Jacksona


Frank Darabont został zatrudniony do wprowadzenia poprawek w scenariuszu i dołożył do niego postać cytującego Biblię młodego snajpera, szeregowego Jacksona, który miał zostać zagrany przez piosenkarza country Gartha Brooksa. Ale kiedy Spielberg spiknął się z Hanksem i okazało się, że gwiazdor będzie grał główną rolę, Brooks stwierdził, że nie ma ochoty kryć się w cieniu tak renomowanego aktora. Spielberg zaoferował piosenkarzowi dowolną rolę, jaką sobie wybierze, ale ten oznajmi, że chce zagrać jakiegoś ważnego "złego", niestety w "Szeregowcu" nie ma czarnych charakterów (poza Niemcami ogółem), więc Spielberg bez większego bólu po prostu pozbył się Brooksa z filmu.

#8. Wygląd filmu był wzorowany na technice kinematograficznej z tamtego okresu


Spielberg i operator Janusz Kamiński w wypracowaniu wyglądu filmu wzorowali się na prawdziwych filmach z tamtego okresu. Twórcy zmodyfikowali soczewki kamer tak, aby rejestrowały świat podobnie jak kamery z lat 40. Również w postprodukcji film został mocno obrobiony, a cała scena walk na plaży w czasie D-Day została rozmyta i zwiększono ziarnistość, aby uzyskać efekt podobny do oryginalnych nagrań fotoreportera Roberta Capy.

#9. Filmowa plaża Omaha znajdowała się w Irlandii


Autentyczne plaże w Normandii są chronione i dostęp do nich jest utrudniony nawet dla ekip filmowych, więc lądowanie na plaży Omaha zdecydowano się nakręcić na odpowiedniej plaży w Irlandii. Spielberg domagał się identycznej plaży, nie tylko z takim samym krajobrazem i szerokością, ale nawet z podobnym piachem jak w Normandii. Idealna okazała się plaża Ballinesker w Curracloe Strand w Wexford. W rolę dwóch i pół tysiąca alianckich żołnierzy szturmujących wrogi brzeg wcielili się żołnierze irlandzkich sił rezerwowych.

#10. Scena lądowania w Normandii była najdroższą sceną w filmie


Scena desantu kosztowała 12 milionów dolarów (z 70 mln na cały film), ponieważ było to ogromne przedsięwzięcie logistyczne obejmujące niespodziewanie dużą liczbę ludzi i obszar zdjęciowy. Żaden moment z tej sceny nie był przygotowany w storyboardzie stworzonym przez Spielberga.

#11. Okres powstawania filmu był dla Spielberga niezwykle pracowity


W tym samym momencie 1996 roku Spielberg pracował przy przed-produkcji "Szeregowca" i "Zaginionego Świata: Jurassic Park" i początkowo zakładał, że będzie je reżyserował jeden za drugim. Ale w międzyczasie scenarzysta David Franzoni przedstawił mu poprawiony scenariusz do "Amistad", projektu, który również powstawał w międzyczasie, i okazał się on tak wyśmienity, że reżyser postanowił go wcisnąć pomiędzy tamte dwa filmy. Tak więc "Amistad" powstał po 4-tygodniowej przerwie po "Zaginionym świecie", a sześć tygodni po nim zaczęto kręcić "Szeregowca".

#12. Zniszczone francuskie miasto znajdowało się na przedmieściach Londynu


Ponieważ stworzenie realistycznych ruin zbombardowanego miasta Ramelle we Francji byłoby kosztowne i logistycznie byłoby koszmarem, cała ta część filmu powstała na lotnisku Hatfield pod Londynem - dziś już nieczynnej bazie lotniczej z okresu wojny. Budowa już zniszczonego miasta zajęła cztery miesiące, a żeby zwiększyć realizm scenerii skupiono tony gruzu z okolicznych budów i udekorowano nimi ruiny.

#13. Niemal wszystkie mundury uszyto specjalnie na potrzeby filmu


Projektantka kostiumów Joanna Johnston początkowo chciała, aby główni bohaterowie nosili oryginalne drugowojenne mundury, ale okazało się, że są one zbyt drogie w zakupie i utrzymaniu. Dlatego specjalnie uszyto 3500 mundurów, dla każdego żołnierza pojawiającego się na ekranie. Do samej sceny lądowania na plaży Omaha użyto 2000 modeli broni, z których 500 mogło strzelać ślepą amunicją, a pozostałe 1500 było jedynie gumowymi makietami.

#14. FUBAR to skrót zawierający bardzo brzydkie słowo


"FUBAR" słyszymy w filmie regularnie od początku do końca, choć nigdzie nie jest wyjaśnione co oznacza. To skrót popularny wśród żołnierzy do dziś, a pełne brzmienie powiedzenia to "Fucked Up Beyond All Recognition" (pol. Popier*ne Poza Ludzkie Pojęcie - stąd w filmie tłumacz przetłumaczył FUBAR na POPOLUPO).

#15. Dla wielu weteranów film był zbyt realny i oglądanie go wzbudzało bolesne wspomnienia


Sceny walk były tak realistyczne dla weteranów wojennych, że U.S. Department of Veterans Affairs (Departament ds. Weteranów) zorganizował krajową darmową linię telefoniczną, na którą mogli dzwonić weterani i ich rodziny poruszone scenami w filmie.
5

Oglądany: 187874x | Komentarzy: 51 | Okejek: 885 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

29.03

28.03

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało