Francuski artysta Bernard Pras jest powszechnie znany ze swoich niewiarygodnych instalacji. W anamorficznych dziełach sztuki ukrywa swoje obrazy w stosach czegoś, co wydaje się zwykłymi śmieciami. Można je zobaczyć tylko przez określone urządzenie lub po prostu patrząc na nie pod odpowiednim kątem.
Miliony dolarów budżetu, długie tygodnie zdjęć, akcje promocyjne, premiery, a potem okazuje się, że najlepiej by było, aby gotowego dzieła nikt nie oglądał. I to nie zawsze dlatego, że film cienki niczym kompot z desek. Gdyby bowiem chodziło tylko i wyłącznie o jakość produkcji, to pewnie co drugie hollywoodzkie dzieło nie trafiałoby do kin…
Aby pracować przy prześwietlaniu bagażu na lotnisku, trzeba się wykazać sokolim okiem i wyobraźnią. Wydaje się, że to proste zadanie, ale bywa różnie. Sprawdźcie, czy nadajecie się do tej pracy.
#1.
Na początek było łatwo, chyba każdy zobaczył pistolet maszynowy (nawet jeśli była to "tylko" replika)
#2.
To też było dość oczywiste - nóż wielkości małej maczety. Niebieski z lewej strony
#3.
Kolejny spryciarz, który myślał, że wejdzie na pokład z nożem
#4.
Mały scyzoryk zwykle by nie zwrócił niczyjej uwagi, ale do samolotu go nie wniesiemy.
Lewy górny róg skanu.
#5.
Niby nie jest to broń, ale kombinerki powinny trafić do bagażu rejestrowanego.
Na dole, z lewej strony.
#6.
Obraz już nie jest taki oczywisty, ale przedmiot
nie pozostawił wątpliwości - z rewolwerem do samolotu?
#7. No i teraz zaczną się schody - macie bystrość oka i podejrzliwość konieczną do przeglądania bagażu?
Zgadza się, lakier do włosów w sprayu też nie może trafić do kabiny pasażerskiej
#8. To rozgryzą tylko najbystrzejsi:
Nawet pojemnik z kremem do rąk większy niż 100 ml jest niedozwolony
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą