Jak wspomniałem w jednym z artykułów dotyczących mojego życia z chorobą psychiczną, zdarzyło mi się być osobą bezdomną i to do tego nie bezdomną na zasadzie nie mam stałej chaty i włóczę się po znajomych, ktoś mnie zawsze przekima, ale nie mam swojego miejsca na Ziemi. Tylko bezdomną na zasadzie nie mam zupełnie gdzie mieszkać, jestem poza tym wszystkim.
Dwunasty i ostatni, na naszej półkuli ciemny i zimowy, ale za to świąteczny miesiąc - to widać na pierwszy rzut oka. A gdyby popatrzeć nieco głębiej? Okazuje się, że grudzień skrywa nieco więcej tajemnic.
#1.
Dwunasty i ostatni miesiąc roku - to się zgadza. Nie zgadza się natomiast nazwa - chociażby angielska, brzmiąca "December". "Decem-" to po łacinie przedrostek znaczący tyle co "dziesiąty", a zatem nie dwunasty, tylko dziesiąty miesiąc kalendarza rzymskiego, obowiązującego do 46 roku p.n.e. i obejmującego tylko dziesięć miesięcy. Kalendarz się zmienił, zmieniła się liczba miesięcy, ale nazwa miesiąca pozostała.
#2.
Polska nazwa grudzień ma z kolei pochodzić od rzeczownika "gruda", oznaczającego zamarzniętą ziemię. Podobnie ostatni miesiąc roku określa się na Ukrainie ("hrudeń") czy na Litwie ("gruodis"). W dawnej Polsce używano też nazwy "prosień" lub "prosiniec", czyli wariantu, który utrwalił się w Czechach ("prosinec") i w Chorwacji ("prosinac").
#3.
Przesilenie zimowe, przypadające na 21 lub 22 grudnia, to wyjątkowa doba - z najdłuższą nocą i najkrótszym dniem w roku (na północnej półkuli). To oczywiście także początek astronomicznej zimy. Święto o niezwykle długiej tradycji - "odrodzenie się Słońca" świętowali i starożytni Rzymianie, i Persowie, Germanie czy Słowianie. U początków naszej ery święto to przypadało na 25 grudnia i stąd utrwalona do dzisiaj data Bożego Narodzenia.
#4.
Na 28 grudnia przypadają obchody upamiętniające dokonaną przez Heroda rzeź niewiniątek, wśród których spodziewał się znaleźć Jezusa i pozbawić go życia. W efekcie ta właśnie data, 28 grudnia, uznawana była i w sumie wciąż jest za najbardziej pechowy dzień roku, swoją szkodliwością dalece przewyższający piątki trzynastego. 28 grudnia to zły dzień na ślub, a nawet na koronację - Edward IV, król Anglii, postanowił przełożyć ceremonię gdy tylko dowiedział się, że ma ona przypaść na ten dzień.
#5.
Wskaźnik urodzeń w grudniu jest zwykle niższy niż w pozostałych miesiącach roku. Wyraźny spadek zauważalny jest już od listopada i trwa aż do lutego, a wynika to ponoć z tego, że przy planowaniu rodziny wiele osób stara się uniknąć dodatkowego obciążenia w i tak trudnym z finansowego punktu widzenia okresie. Stąd właśnie starania, by dzieci nie rodziły się w grudniu, a na przykład w wakacje.
Jak to wygląda statystycznie? W Stanach Zjednoczonych każdego dnia rodzi się przeciętnie ok. 220 tysięcy dzieci, podczas gdy w Boże Narodzenie jest ich już tylko ok. 170 tys. Wyraźna różnica. A skoro już dopuściliśmy statystykę do głosu, to... najwięcej dentystów rodzi się w grudniu.
#6.
Niedostatki słońca sprawiają, że grudzień dla wielu ludzi jest dość depresyjny - już nawet pomijając sławetny 28 grudnia. W XVIII wieku niejaki Benjamin Franklin sugerował zajadanie się kapustą, cebulą oraz pieczonymi jabłkami i gruszkami w celu uniknięcia grudniowej melancholii i flegmy. Kto zdecyduje się zweryfikować metodę, niech da znać jak poszło.
#7.
6 grudnia w Polsce obchodzi się Mikołajki - czyli dzień świętego Mikołaja, podczas którego dzieci zazwyczaj otrzymują drobne upominki. Tradycja ta wydaje się jednak zanikać. Do XIX wieku w Polsce Mikołajki były dniem "ustawowo" wolnym od pracy, później tylko świętem kościelnym, a od 1969 roku nie są nawet i tym - święto zniesiono i dzisiaj jedyny tytuł, na jaki Mikołajki mogą liczyć ze strony Kościoła, to "wspomnienie dowolne".
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą