Mistrzowie Internetu - Współcześni "mężczyźni" na spotted
Kosciarz
·
5 listopada 2022
93 830
601
93
W dzisiejszym odcinku m.in. czym trzeba się zająć by znaleźć dziewczynę; jak wygląda widelec elektryka; co pewien pan dał jednemu dziecku na Halloween oraz zadziwiający zbieg okoliczności, który mógł doprowadzić do ogromnej tragedii w Brzezinach.
Dla Bogusława Lindy Łódź to "miasto meneli". Cóż. Ci co chcieli, już wyrazili swój sprzeciw wobec słów aktora. My więc zajmijmy się ciekawostkami o mieście mene..., przepraszam, o Łodzi.
Łódź słynie z chorych skrzyżowań. Jednym z bardziej znanych jest Rondo Solidarności, które nie dość, że wcale nie jest rondem, to jeszcze z solidarnością ma tyle wspólnego, że wszyscy kierowcy solidarnie zajeżdżają sobie drogę. Drugim - gwiaździste, 8-wlotowe skrzyżowanie w Nowosolnej, w północno-wschodnim krańcu miasta. Kierowcy zgodnie twierdzą, że tylu znaków STOP co tutaj nie widzieli nigdzie indziej, co nie przeszkadza im regularnie na siebie wpadać. Ponoć skrzyżowanie z większą liczbą spotykających się ulic jest w Europie tylko jedno - gdzieś pod Paryżem.
"Obcy" kojarzą Łódź przede wszystkim z ulicą Piotrkowską, traktując ją jako wizytówkę miasta. Wizytówką, owszem, była - ale kilkanaście lat temu. Dzisiaj na Piotrkowską nie zajrzy nawet kebab z kulawą nogą... No dobrze, to przesada, ale faktem jest, że z dawnej świetności Piotrkowskiej zostało niewiele. Punkty rozrywkowe przejęła Manufaktura, której decydującym atutem okazał się... parking.
Jakiś czas temu na Piotrkowskiej pchnięto nożem chłopaka, który wkrótce potem zmarł. Jakość obrazu z kamer monitoringu nie nadawała się do niczego (a tym bardziej do identyfikacji sprawców), w związku z czym, by zapobiec podobnym nieszczęściom w przyszłości, zamiast kamer monitoringu władze miasta postanowiły na Piotrkowskiej wymienić... bruk.

Ukończono (?) właśnie budowę trasy WZ, łączącej wschód Łodzi z zachodem. Wydano na nią tyle, że wystarczyłoby na wyasfaltowanie wszystkich ulic miasta i jeszcze by zostało. Wszystko po to, by czas przejazdu z jednego końca miasta na drugi skrócić o... 5,5 minuty. Jak stwierdził dyrektor ZDiT, "korki w Łodzi były, są i będą". A skoro tak, to nie pozostaje nic innego jak zachwycić się nowym przystankiem - "centrum przesiadkowym" - który najbardziej życzliwi określają mianem stajni jednorożców. Ci mniej życzliwi - cóż, są bardziej dosadni. Przystanek dobrze komponuje się z nowo budowanym Dworcem Łódź Fabryczna - dla odmiany podziemnym. Czego jak czego, rozmachu skurczybykom nie brakuje.

Na placu Dąbrowskiego, w reprezentacyjnym punkcie miasta, przed Teatrem Wielkim (w którym występował między innymi Andrea Bocelli) leży... wagina. To pomnik-fontanna, pożegnalny prezent od prezydenta Kropiwnickiego, którego łodzianie pokochali tak bardzo, że odwołali w referendum (stosunkiem 120 tysięcy głosów za odwołaniem i 5 tysięcy przeciw). Miłość okazała się tak wielka, że Kropiwnicki wystartował znowu - tym razem w wyborach do Senatu. I raz jeszcze przerżnął z kretesem.
Deep Purple, Iron Maiden, Scorpions, Depeche Mode, Eric Clapton, Mark Knopfler, Leonard Cohen, TOTO... i za każdym razem komplet publiczności w mogącej pomieścić 12 tysięcy osób hali. Nieźle jak na rzekomo wymarłe miasto. Budowa Atlas Areny zakończyła się w 2009 roku. I choć z zewnątrz obiekt nie wygląda zbyt widowiskowo, to pod względem walorów dźwiękowych na głowę bije między innymi Stadion Narodowy, tfu, PGE Narodowy.
Dotychczas większość łódzkich "murali" tworzyli głównie kibice Widzewa i ŁKS-u, ale odkąd obie drużyny grają w ligach, do których słońce nie dochodzi, kibicom jakby przeszła ochota do malowania miasta. Zamiast tego powstają więc nowe, prawdziwe murale, które dodają kolorytu niegdyś zupełnie szarym ulicom.
Ktoś pamięta z młodości "Przygody kota Filemona?". Jeśli nie, to ma okazję sobie przypomnieć - w Łodzi, przed Muzeum Kinematografii, znaleźć można pomniki obu kotów z tej znanej bajki.
Najstarsza łódzka elektrownia po niemal 100 latach działalności odeszła na zasłużoną emeryturę, ale jej budynki posłużą jeszcze wielu - już wkrótce zakończona zostanie budowa "Nowego Centrum Łodzi", a w nim interaktywne centrum nauki i techniki, planetarium, studia, sale konferencyjne, kluby i wiele innych. Wszystko na terenie dawnej elektrowni.
Odbywający się rokrocznie od 2011 roku "Festiwal Kinetycznej Sztuki Światła" (hm... najwyraźniej to jeden z tych przypadków, kiedy angielska nazwa brzmi znacznie lepiej) przyciąga coraz więcej osób chcących podziwiać niezwykłe iluminacje m.in. na placu Wolności i na ulicy Piotrkowskiej. Pokazy, występy artystów, ponad 200 tysięcy odwiedzających i nagroda dla "najlepszego produktu turystycznego 2015 roku".
Z Łodzi pochodzą: tenisista Jerzy Janowicz, mistrz Polski, Europy i świata kulturysta Paweł Brzózka, Andrzej Niemczyk - twórca siatkarskiej drużyny "złotek", Jarosław Hampel - żużlowiec, wielokrotny mistrz i wicemistrz świata, Marcin Gortat - jedyny Polak w historii finałów NBA, Piotr Pustelnik - himalaista, zdobywca Korony Himalajów i Karakorum... Kurczę, a to tylko początek listy, z której "miasto meneli" może być naprawdę dumne.
Źródła: 1,
2,
3,
4
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą