Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Jak rozmawia się przez telefon w różnych krajach

187 189  
447   76  
Jak każda życiowa sytuacja, rozmowa przez telefon też rządzi się prawami savoir-vivre'u. Prawa te nie są jednak takie same pod każdą szerokością geograficzną. Oto krótki przewodnik po dobrych manierach nawijania przez telefon w różnych krajach.

#1. Niemcy

W Niemczech ceni się jasność, zwięzłość, dokładność i ordnung we wszystkim, także w rozmowach przez telefon. Dlatego w pierwszej kolejności należy się koniecznie przedstawić i szybko przejść do sedna sprawy. Żadnego zbędnego pitolenia. Za to trzeba być uprzejmym do granic możliwości. Jeśli w Polsce powiedzielibyśmy „powiedz, proszę…”, to w królestwie Angeli Merkel powie się coś w stylu „Bądź tak dobry i jeśli nie będzie to dla ciebie zbędnym utrudnieniem powiedz mi proszę, która jest teraz godzina? Dziękuję ogromnie i przepraszam za zajęcie czasu”. Nigdy nie dzwoń do Niemca po dziewiątej wieczorem, przecież może już spać i będzie niezręcznie.

#2. Wielka Brytania


Brytyjczycy mają niektóre narody za mało uprzejme, gdyż w ich angielskim mniemaniu za mało używają słowa „proszę”. W ojczyźnie The Beatles przyjęło się wtykać „please” do prawie każdej prośby lub zwykłej propozycji: „Shut the fuck up, please! Thank you”. Podobnie jak w Niemczech tutaj też lubią, gdy rozmówca na początku się przedstawi. Nie lubią natomiast sytuacji, w której rozmówca za bardzo klepie jęzorem lub je w czasie rozmowy.

#3. Włochy


Włosi rzadko wiszą na telefonie krócej niż 10 minut. Jeśli w telegraficznym skrócie przekażesz co masz do powiedzenia i odłożysz słuchawkę, to twój rozmówca może się obrazić. A gdzie rozmowa? Gdzie omówienie sprawy stanu zdrowia babci? Gdzie relacja z wczorajszej kolacji i dlaczego nic nie powiedziałeś o wczorajszym meczu? Jedynym miejscem, gdzie rozmowa telefoniczna i SMS-y są niemile widziane jest kościół.

#4. Francja


Tylko chamy i prostacy odbierają telefon w publicznym transporcie lub w czasie obiadu. Francuzi rozmawiają przez telefon cicho, tak, by nie przeszkadzać innym. Tego samego oczekują od ciebie. Nie zdziw się też, gdy ledwie poznana osoba powie na koniec rozmowy „całuję”. To typowa nieformalna formułka pożegnalna.

#5. USA


Amerykanie nie lubią długich wstępów i krótkich pożegnań. Pod koniec rozmowy pogadaj chwilę o tym i owym. Jeśli Amerykanin rzuci w rozmowie „Wpadnij kiedyś do nas”, to nie traktuj tego jak zaproszenie i nie zwal mu się na chatę. To tylko formułka.

#6. Japonia


Japońcy mają takiego bzika na punkcie dyscypliny i opanowania, że nawet rozmowa przez telefon w miejscu publicznym wydaje się im czymś bardzo prywatnym. To jak z dłubaniem w nosie. Otoczenie jakoś to wytrzyma, ale reputację stracisz na długo. Z tego powodu Japończycy piszą SMS-y i wymyślają nowe emotikony. W wielu miejscach publicznych zabrania się używania telefonu. Ważnych spraw nie załatwia się tutaj przez telefon, bo zadawanie wielu pytań bez oglądania twarzy rozmówcy jest nietaktem.

#7. Chiny


„Jak to nie możesz rozmawiać?!”. Jeśli Chińczyk zdecydował, że do ciebie zadzwoni, to nic go nie zatrzyma przed rozmową. Będzie dzwonił dopóki nie włączy się poczta głosowa, a potem przedzwoni kolejny raz za kilka minut. I cała procedura będzie się powtarzać, aż w końcu odbierzesz. Już lepiej odebrać ten telefon, nawet jeśli siedzisz u dentysty lub oświadczasz się swojej dziewczynie. SMS-ów się tutaj nie używa. Telefonu od Chińczyka możesz spodziewać się już od 7 rano i o północy, ale dzwonić od 12 do 14 to chamstwo. Przecież ludzie jedzą obiad.

#8. Turcja


Turcy to ludzie powolni z zamiłowaniem do szczegółów. Dlatego rozmowa z nimi może się nieco przeciągnąć. Przez pierwsze 10 minut będziesz rozmawiał o rzeczach zupełnie niezwiązanych ze sprawą. To nie jest żadne zawracanie dupy i marnowanie czasu, to rytualny etap rozmowy, który ma nawet swoją nazwę – „sohbet”. Warto też zapamiętać, że jak Turek pyta „Co robisz?”, to nie chodzi mu o twoje obecne zajęcie, ale o to, co tam u ciebie ogólnie słychać.

#9. Egipt


Egipcjanie rozdają swoje numery telefonów na lewo i prawo. Nie zdziw się jak facet, którego przed paroma minutami poznałeś w autobusie i z którym zamieniłeś ledwie kilka słów da ci numer. Tutaj, podobnie jak i w Turcji, gada się głośno i długo, często wyolbrzymiając sympatię do rozmówcy (dlatego często słyszymy jak Arabowie mówią do nas per „przyjacielu”, nawet jeśli zamierzają odciąć nam głowę).
20

Oglądany: 187189x | Komentarzy: 76 | Okejek: 447 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało