Rosjanie mówią o nim "Puszkin - eto nasze wsio". Przez wielu literaturoznawców uznany za najwybitniejszego rosyjskiego poetę, który jak przystało na geniusza umarł (a właściwie zginął) młodo. Przed wami kilka ciekawostek z jego życia.
Urodzony w 1799 roku Aleksander Puszkin miał przodka z Afryki. Jego pradziadek ze strony matki Abram Hannibal był synem czarnoskórego afrykańskiego księcia, wasala tureckiego sułtana. W 1703 roku Abram jako ośmiolatek trafił do niewoli i znalazł się w pałacu sułtana, skąd dwa lata później trafił do Moskwy przywieziony przez rosyjskiego ambasadora jako dar dla cara Piotra Wielkiego. Chłopiec przyjął chrzest w cerkwi prawosławnej, a jego rodzicami chrzestnymi byli car Piotr i Krystyna Hohenzollernówna, żona polskiego króla Augusta II Mocnego.Od 1756 roku Abram był głównym inżynierem rosyjskiej armii w randze generała.
Aleksander nie był brzydki, ale wielu współczesnych mu ludzi nie uważało go za specjalnego przystojniaka. Mimo to przyciągał kobiety. Jego przyjaciółka Wiera Naszczokina napisała o nim w liście:
Puszkin był szatynem z mocno kręcącymi się włosami, niebieskimi oczami i posiadał zadziwiający urok"
oraz w innym liście:
Nigdy nie spotkałam w swoim życiu bardziej uroczego, miłego człowieka i tak interesującego rozmówcy.
To właśnie oczy najwyraźniej były jednym z jego największych atutów. Inna kobieta tak wspominała rosyjskiego geniusza poezji:
Nie da się opisać wyrazu tych oczu: palące, ale przy tym czułe, przyjemne. (...) Jakże był wesoły, ujmujący, istne cudo. Ten brzydalek mógł się podobać... Kompleksem poety był niski wzrost - mierzył niecałe 167 centymetrów. Z tego powodu nie lubił stawać obok niej na przyjęciach, gdyż była od niego wyższa o raptem 6 centymetrów.
Puszkin był pogromcą niewieścich serc. Lubił kobiety, zwłaszcza cudze żony. Swoją karierę uwodziciela zaczął wcześnie – w wieku 14 lat widywano go już w domach publicznych. Chwalił się, że Natalia Gonczarowa (żona) jest jego 113 miłością. Trzeba przyznać, że mimo odległego numeru to była prawdziwa miłość.
Pewnie interesuje was o co chodzi z tym numerem? Otóż Puszkin-samochwała sporządził listę kobiet, z którymi był w jakiś sposób związany. Nie wiemy, czy to lista tych, które zaliczył, czy tylko tych, wokół których się kręcił. Lista liczy 40 imion (ta 113 z poprzedniego paragrafu to raczej żart) i jest podzielona na dwie kolumny. W jednej poeta wymienił kobiety, które kochał, a w drugiej te, którymi był zauroczony. Natalia jest ostatnią w kolumnie "kochanych".
Z 16-letnią Natalią Puszkin spotkał się po raz pierwszy w grudniu 1828 roku i jak zapewniał, zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Niecałe pięć miesięcy później oświadczył się, ale matka dziewczyny nie pałała chęcią wydania córki za gołodupca i hazardzistę. Zgodę na ożenek poeta uzyskał dwa lata później. Podczas ceremonii ślubnej upuścił obrączkę, a świeca trzymana przez niego zgasła. Sam pan młody uznał to za zły znak.
W 1835 roku Natalia poznaje Francuza Georgesa d'Anthèsa. Mężczyzna adorował żonę Puszkina i plotki o ich romansie rozprzestrzeniały się po całym Petersburgu. Czy faktycznie był jakiś romans? Badacze biografii rosyjskiego poety do dziś się o to spierają. Listy d'Anthèsa datowane na 1836 rok pozwalają sądzić, że przynajmniej do tego roku Natalia nie chciała ulec namowom Francuza i nie zdradziła Puszkina.
W listopadzie 1836 roku Puszkin wysłał do d'Anthèsa wezwanie do pojedynku. Impulsem, który skłonił poetę do takiego kroku, były anonimowe paszkwile, nazywające go rogaczem. Przyjaciele Aleksandra zdołali wynegocjować odstąpienie od pojedynku, a sam rzekomy kochanek zobowiązał się oświadczyć siostrze Natalii Gonczarowej. Jednak konflikt pozostał nierozwiązany – dowcipy o Puszkinie dalej krążyły po mieście. Męska duma poety nie mogła znieść takiego upokorzenia, więc napisał on do ojczyma „szwagra” skrajnie obraźliwe pismo w nadziei, że d'Anthès wyzwie go na pistolety. Jego oczekiwaniom stało się zadość.
Przed pojedynkiem z kochankiem Natalii poeta zapytał swoją żonę, po kim będzie płakać. Ta odpowiedziała: „Po tym, który umrze”.
W XIX-wiecznej Rosji najbardziej rozpowszechnionym sposobem pojedynku był pojedynek ruchomy "z barierami": Wyznaczano odcinek o długości od 10 do 25 kroków, a jego granice zaznaczano "barierami", którymi mogły być dowolne przedmioty, np. płaszcze. Uczestnicy pojedynku stawali w równej odległości od barier, trzymając pistolety lufą do góry. Na komendę ruszali w swoim kierunku (i zarazem w kierunku barier) z dowolną prędkością. Moment wystrzału należało ustalić przed pojedynkiem, ale najczęściej strzelano w trakcie marszu. To, czy pojedynek ma być śmiertelny, czy ma zakończyć się ranieniem lub remisem (np. poprzez chybienie obu uczestników) ustalano przed starciem.
Pojedynek odbył się 27 stycznia 1837 roku na brzegu Czarnej Rzeki. Puszkin uparł się, by warunki pojedynku nie dawały szans przeżycia obojgu uczestnikom. Odległość między nimi wynosiła dwadzieścia metrów, a barierę (jedną) postawiono w połowie tego odcinka. Strzelać można było w dowolnym momencie. Wystrzał d'Anthèsa powalił poetę na ziemię - kula przebiła biodro i utkwiła w brzuchu. Puszkin poprosił jeszcze o zmianę jego pistoletu, gdyż śnieg zapchał mu lufę. Ranny poeta zdołał jeszcze wystrzelić w kierunku przeciwnika, ale zdołał jedynie lekko ranić go w rękę (wystrzały powinny być dwa).
Aleksander Puszkin wiedział, że rana jest śmiertelna. Mimo usilnych starań sześciu lekarzy zgon nastąpił dwa dni później. W momencie śmierci jeden z najwybitniejszych rosyjskich poetów miał zaledwie 38 lat.
Aleksandr Sergiejewicz lubił hazard. Oprócz gry w karty, przez którą co chwila wpadał w długi, miał jeszcze jeden przejaw słabości do ryzyka - pojedynki. Biografowie policzyli, że w ciągu swojego życia był inicjatorem aż 15 pojedynków, z których odbyły się cztery. Pozostałe nie doszły do skutku głównie dzięki staraniom przyjaciół poety.
Źródła:
1,
2,
3,
4,
5
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą