Demotywatory DCCXIV - Julia Roberts kiedyś i dzisiaj
W dzisiejszym odcinku m.in. co oznacza nowe ukraińskie słowo "makronić", teoria Miękkiej Ziemi profesora Kaczyńskiego, Julia Roberts kiedyś i dzisiaj oraz Obajtek, który gotów jest do najwyższych poświęceń by Polacy nie przepłacali.
Niektóre biura tworzą klimat... pobytu w szpitalu lub więziennej celi. Nie jest to fajne ani dla pracowników, ani dla firmy. Zatrudnieni w tej firmie postanowili sami wziąć sprawy w swoje ręce i pozbyć się białych, smutnych ścian...#1.
Żadne malowidło ścienne nie wchodziło w grę, ponieważ raz, że jest to dość permanentny sposób ozdobienia wnętrza (pomieszczenie wynajmowane), a dwa, że nikt nie miał na to ani czasu, ani funduszy. Pracownicy postanowili wykorzystać karteczki samoprzylepne jako rozwiązanie niedrogie, którego można w każdej chwili się pozbyć.
Ściany są płaskie i równe, więc będzie większe pole do popisu.
Kolejny widok białej, nudnej jak flaki z olejem ściany.

Długo trwały negocjacje, co powinno znaleźć się na ścianie: słynny obraz, a może portrety celebrytów. W końcu postanowiono, że będą to superbohaterowie. Każdy lubi superbohaterów! Zaczęły powstawać pierwsze projekty w skali: 1 piksel - 1 karteczka.
Wonder Woman

Superman

Kapitan Ameryka

Szkarłatna Wiedźma

Iron Man

Spiderman
Batman... jr

Nadeszła pora na żmudne kalkulacje. Z obliczeń wyszło, że na wszystkie portrety trzeba będzie zużyć 8024 karteczek. Następnie trzeba było wyliczyć, jakie będzie zapotrzebowanie na karteczki danego koloru oraz sprawdzić u dostawców, ile sztuk jest w opakowaniu i złożyć zamówienie. Całkowity koszt to około 300 dolarów.
Karteczki - mnóstwo karteczek!

Następny krok to narysowanie pomocniczych linii, żeby obraz był prostopadły do sufitu. Pracownicy (wraz z rodzinami!) przyszli specjalnie w weekend, aby brać udział w realizacji projektu.

Pierwsza na ścianie pojawiła się Wonder Woman.

Oto i ona w pełnej krasie.

Obok niej doklejony został Superman.

Następni w kolejności: Iron Man i Wiedźma.
Swoją cegiełkę dołożył każdy, który przyszedł w sobotę do biura - bez względu na wiek i wzrost.

Spiderman już prawie gotowy, został już tylko Batman.

OK. Nie wszyscy pomagali, ale przynajmniej było wesoło i nikt się nie nudził.

Rezultat przeszedł wszelkie oczekiwania. Wiele osób pracujących w tym samym budynku przyszło w poniedziałek, by podziwiać efekty pracy.
Tak prezentuje się efekt końcowy widziany z kilku różnych punktów w biurze.








#29.

#30.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą