Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Życie w dawnych czasach było bardziej obrzydliwe, niż sobie zdajesz sprawę

175 858  
526   78  
Gdyby w końcu podróże w czasie stały się możliwe, gdzie najpierw chciałbyś się udać? Starożytny Rzym? Hellada? Florencja w okresie renesansu? Nie chcę cię martwić, ale życie w przeszłości nie było romantyczne. Było cuchnące i rojące się od robactwa i chorób.

#1. Pompeje to wielkie wysypisko śmieci

10 pompeii
Zanim Pompeje zostały zniszczone i pogrzebane pod warstwą popiołu wulkanicznego, były odpowiednikiem dzisiejszej Francuskiej Riwiery, gdzie bogaci Rzymianie wypoczywali po trudzie budowania imperium. Jednak Pompeje różniły się od Riwiery jednym szczegółem, cały rok tonęły w śmieciach. Mieszkańcy nie mieli żadnych śmietników ani wysypisk poza miastem, śmieci rzucali gdzie tylko popadło. Zaułki, główne ulice i cmentarze usłane były warstwą potłuczonych naczyń, odchodami końskimi, gnijącym jedzeniem i starymi szmatami. W domach nie było inaczej, dom był jednym wielkim koszem na śmieci. Jest mnóstwo dowodów na to, że na podłogach leżały wszelakie odpadki, a psujące się jedzenie znajdowało się obok źródeł wody. Wyobrażacie sobie smród tego kurortu podczas letnich miesięcy?

#2. Wikingowie i pasożyty

9 vikings

Bez wątpienia życie wikingów było ciężkie. Spędzali mnóstwo czasu na łodziach, podbijając nowe tereny, a ich wnętrzności roiły się od pasożytów. Wikingowie mieszkali razem ze zwierzętami, więc pasożyty zwierzęce szybciutko przenosiły się na ludzi. Badając odchody wikingów naukowcy znaleźli jaja bąblowca oraz ślady motylicy wątrobowej. Jednak najgorsze, co tam znaleźli, to włosogłówki, które utrudniały wikingom życie, powodując kosmiczne rozwolnienia, śmierdzące bąki, bolesność przy wypróżnianiu oraz upośledzenie wzrostu i rozwoju umysłowego.

#3. Średniowieczny Londyn również cuchnął

8 stink

Dobra, w takim razie odpuszczamy fajne miejsca i jedziemy do Londynu. A tam czekają na nas osrane ulice, ludzie wyrzucający jedzenie przez okna. W niektórych miejscach takie urocze i woniejące pod niebiosa miejsca były tak głębokie, że ulice stawały się niemożliwe do przejścia. A nad Tamizą rzeźnicy wrzucali do wody resztki niesprzedanego, gnijącego mięsa, a krew zabijanych zwierząt spokojnie wsiąkała w nadbrzeże. W XIV wieku smród był tak nieznośny, że król wydał zakaz uboju w obrębie miasta. Dodatkowy zapaszek duszący londyńczyków unosił się z pracujących na okrągło garbarni.

#4. Renesansowa Europa zakażona syfilisem

7 syphilis

Myśląc o renesansowe Florencji widzimy oczami wyobraźni wystrojonych mężczyzn idących wypieszczonymi uliczkami i dumających nad rozwiązaniem tajemnic i wynalezieniem czegoś nowego. Czego nie widzimy, to ulice zasłane umierającymi syfilitykami, którym dosłownie odpadały twarze. A właśnie to widział Michał Anioł i Leonardo da Vinci, gdy przechadzali się uliczkami miasta. W 1495 grupa francuskich żołnierzy przywlekła ze sobą niespodziewany prezent - syfilis. Objawy były przerażające, zarażonym wypadały włosy, otwierały się głębokie rany na twarzy, a w fazie końcowej mięso odpadało aż do kości. Jako że nie było szpitali ani możliwości leczenia francy, ci, którzy ją złapali, umierali na ulicach.

#5. Greckie wino było ohydne w smaku

6 wine

Starożytni Grecy nie wyobrażali sobie życia bez wina. Ku jego czci pisano wiersze, wino miało swojego boga, a Homer używał wina jako metafory do opisania wszystkiego. Więc pewnie pierwszą rzeczą, jaką byś zrobił po przeniesieniu się w tamto miejsce i tamte czasy, byłoby łyknięcie tego boskiego trunku. Śmiało, pod warunkiem, że aż tak nienawidzisz swoich kubków smakowych. Starożytni mieli problemy z wymyśleniem jak przechować wino przez dłuższy czas. Aby to osiągnąć dodawano do niego żywicę, pył marmurowy, ołów czy też sól. Niektórzy producenci wina najzwyczajniej nic nie robili i zostawiali je na zewnątrz, aż ciecz zaczęła się roić od bakterii. W rezultacie wino było albo gęste jak smoła i ohydne w smaku, albo kwaśne i pełne mikroskopijnych żyjątek. Żeby gęste wino dało się wypić, nasi przodkowie rozcieńczali je wodą morską.

#6. Higiena osobista w XVIII wieku

5 hygiene

No dobra, w takim razie nie cofamy się w czasie aż tak daleko. Wiek XVIII musiał być znacznie lepszy. Wyobraź więc sobie życie w społeczeństwie, gdzie publiczne głośne pierdzenie, smarkanie w dłoń, plucie w mieszkaniu oraz bekanie jest na porządku dziennym. Tak wyglądało życie w tych czasach w Anglii. Dla większości ludzi higiena była tylko trudnym do wymówienia słowem. Przeciętny Anglik miał oddech, którego zapach mógł powalić konia. Posiłki spożywano brudnymi dłońmi, wycierano je w koszulę, głośno bekano i w końcu wypluwano masy flegmy pod stół, przy którym jedzono. A jeśli odwiedzałbyś tylko domy, w których mieszkali przedstawiciele wyższych sfer? Nie byłoby lepiej. Podczas rozmowy po posiłku gospodarz często zasiadał na przyniesionym przez służbę nocniku i wypróżniał się przy gościach.

#7. Starożytna Mezopotamia i szkodniki

4 pigs

W Mezopotamii również śmieci wyrzucano na ulice. Wśród nich roiło się od tłustych szczurów, pcheł i innych szkodników roznoszących choroby. Aby pozbyć się śmieci i resztek gnijącego wszędzie jedzenia, mieszkańcy Mezopotamii pozwalali zdziczałym psom i świniom na bieganie po ulicach i zjadanie tego, co zostało wyrzucone. I nie działo się to tylko w biednych dzielnicach. Znaleziono dowody na to, że zdziczałe świnie były zaganiane do pałacu królewskiego, żeby go oczyścić ze śmieci.

#8. Sztuczne zęby

3 teeth

W 1815 spotkały się dwie wielkie armie podczas bitwy pod Waterloo, w której zginęło około 50000 żołnierzy. Oprócz tego, że bitwa ta powstrzymała Napoleona, miała również wpływ na jeden z działów medycyny. Brytyjczycy mieli wielki problem z gnijącymi zębami. Nie było wtedy mowy o kontrolach u dentysty, plombach, czy nawet o codziennym myciu zębów. Braki w uzębieniu rujnowały życie wielu ludzi. Ale po wspomnianej bitwie znaleziono się w posiadaniu tysięcy zwłok młodych mężczyzn, których uzębienie było zdrowe. Nagle na rynku pojawiły się pojedyncze zęby, jak i poskładane z nich do kupy sztuczne szczęki. Ludzie rzucili się na nie jak na świeże bułeczki i przez kilka dekad Anglicy uśmiechali się zestawem zdrowych zębów wyrwanych zabitym podczas tej tragicznej bitwy. Na szczęście ten makabryczny biznes skończył się po 1830 roku, gdy zaczęto produkować porcelanowe zęby.

#9. Toalety publiczne w Rzymie

1 toilet

Starożytni Rzymianie dosłownie potraktowali słowo „publiczne”. Nawet do 50 osób siedziało w kółku, wypróżniając się na widoku wszystkich przechodniów. Kiedy skończyli, podcierali się jedną gąbką, która była brudna i oblepiona wszelakimi bakteriami. Brzmi obleśnie? To jeszcze nie wszystko. To co zostało wydalone spływało do ciemnych dziur, z których czasami wyłaziły robale i inne gryzące zwierzątka. Czasami następował spontaniczny wybuch nagromadzonego metanu. Wszystko to sprawiało, że zajęcie miejsca na tronie było starożytną wersją rosyjskiej ruletki. Nie ma się więc co dziwić, że mogąc wyjść z kibla z pogryzionym lub przypieczonym tyłkiem, na ścianach toalet wyryte były magiczne zaklęcia mające odstraszyć demony.
8

Oglądany: 175858x | Komentarzy: 78 | Okejek: 526 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało