7 podwodnych hoteli - dla tych, dla których zwykły pokój to za mało

Kiedy na środku szwedzkiego jeziora unosi się coś, co rozmiarem i wyglądem przypomina kanciapę nocnego stróża, można zakładać, że coś poszło nie tak. Jeśli mowa jednak o kanciapie na jeziorze Mälaren, wszystko jest tak, jak powinno. To jedyne jak dotąd miejsce, w którym zrealizowano wizję Mikaela Genberga, czyli swoistego piętrowego domku, który do połowy zanurzany jest w wodzie. Dolna część udostępniona jest turystom jako swoisty pokój hotelowy - z czterema niezbyt dużymi oknami. Oprócz wykupienia kajuty na promie do Sztokholmu, Utter Inn to jeden z łatwiejszych i niedrogich sposobów na spędzenie nocy pod powierzchnią wody.

20.000 mil podmorskiej żeglugi to jedna z bardziej znanych powieści Juliusza Verne'a. Nic dziwnego, że stała się inspiracją dla wielu projektów z całego świata. I to właśnie od imienia francuskiego dramaturga nazwany został podwodny hotel na Florydzie. Jedyny tego typu obiekt w Stanach Zjednoczonych powstał w latach 80. jako laboratorium, aż wreszcie przekształcony został w hotel. Na pewno nie najbardziej luksusowy na świecie, ale interesujący. I osiągalny jedynie dla nurków - to jedyny sposób, by dostać się do Jules' Undersea Lodge.

Na brak luksusu nie można narzekać na Malediwach, zwłaszcza w resorcie należącym niegdyś do sieci Hilton. Conrad Rangali to zajmujący dwie wyspy luksusowy kompleks hotelowy, w którym nawet najbardziej wymagającemu turyście nie zabraknie absolutnie niczego. Jednak największą atrakcją Rangali jest Ithaa, przeszklona podwodna restauracja, która pozwala cieszyć się rybką zarówno w talerzu, jak i nad talerzem. Rozpościerający się na 180 stopni widok jest niesamowity, a cieszyć się nim można nie tylko podczas obiadu. Odpowiednio wcześniej zarezerwowana, Ithaa może zostać przekształcona w luksusową salę bankietową bądź... pokój hotelowy.

Już od dłuższego czasu powstaje podwodny hotel na wyspie Katafinga na Fidżi. Budowany 12 metrów poniżej poziomu wody obiekt ma docelowo składać się z 22 przypominających szklane kapsuły pokoi o powierzchni 50 metrów kwadratowych. Podobnie jak w wielu innych projektach podwodnych hoteli, w pokojach Poseidon Undersea Resort jedynie przez podłogę nie będzie można obserwować otaczającego oceanu. Koszt, jaki przyjdzie zapłacić chętnym na wypoczynek w hotelu Poseidon, to przynajmniej 1500 dolarów za noc. Gotowość zapłacenia kwoty nie gwarantuje jednak wolnego miejsca. Według deklaracji inwestorów, na możliwość rezerwacji czeka już nawet 150.000 osób, podczas gdy rocznie hotel będzie mógł przyjąć nie więcej niż 7200 gości.

Jeśli jest jakieś miejsce na świecie, w którym projekty niemożliwe do zrealizowania powstają w ciągu kilku miesięcy, najwyżej paru lat, to tym właśnie miejscem jest Dubaj. Dubaj, w którym powstaje właśnie najbardziej luksusowy podwodny resort Hydropolis. Problem w tym, że gigantyczny podwodny hotel to nie byle jaka inwestycja i nawet arabskie Hydropolis napotkało pewne trudności, przez które nie mogło zostać otwarte - jak planowano - ani w 2006, ani w 2009 roku. W efekcie po dziś dzień obiektowi brakuje wykończenia, ale z pewnością kiedy tylko otworzy przed gośćmi swe powoje, będzie jednym z najbardziej spektakularnych obiektów hotelowych na świecie.

Plany i inwestycje nie są wdzięcznym tematem do opisywania, bo "chwalenie dnia przed zachodem słońca" z reguły kończy się w mało pozytywny sposób. Niemniej jednak w kontekście podwodnych hoteli nie można nie wspomnieć o Water Discus. To projekt firmy Deep Ocean Technology, który wreszcie doczekał się wszystkiego, co potrzebne do jego realizacji. Budowana w jednym miejscu konstrukcja może zostać bez większego problemu przeniesiona w inne miejsce i tam "zwodowana". Miejscem docelowym dla pierwszego hotelu Water Discus będzie wyspa Kuredhivaru w atolu Noonu na Malediwach. Co warte napomknięcia, projekt ten jest autorstwa... Polaków. Deep Ocean Technology to firma z Gdyni, której przy pracach nad projektem pomagali naukowcy z Politechniki Gdańskiej.

Źródła: 1, 2, 3, 4