Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Pan Pieczara

60 172  
632   10  
Facet w garniturze tankuje na stacji paliw, wraca do auta i okazuje się, że zatrzasnął kluczyki w aucie. Zimno, tylko wyskoczył z auta zatankować, płaszcza więc nie wdział. Do Zielonej Góry ma jeszcze 80 km.

Marznie, ludzi o pomoc prosi. Pomocne dłonie ręce załamują się po kolejnych próbach otwarcia drzwi. Trzy godziny już kwitnie na tym Orlenie podlubińskim. Ciemno się zrobiło. Zadzwonił po ślusarza. Ślusarz nie podołał zabezpieczeniom. Wtem jedna z pracowniczek stacji kategorycznie oznajmia: 
- Trzeba po Pieczarę zadzwonić.
Dzwonią więc po fachowca bliżej nieokreślonych sztuk magicznych,
ostatnia deskę ratunku.
 Pieczara odbiera telefon.
- Halo... - okazuje się, że Pieczara jest już pijany, co wyraźnie w głosie słychać. - To będzie kosztować 50 zł. Poczekajcie, tylko rower napompuję, będę za pół godziny.
Mija pół godziny, dzwoni Pieczara:
- Gumę złapałem, musicie wezwać taksówkę, jestem na szosie Lubin-Wrocław.
Przyjeżdża taksówka, z taksówki wysiada postać z młotem pięciokilowym.
-To tylko na wszelki wypadek - tonem fachowca Pieczara uspokaja właściciela auta przerażonego widokiem młota, po czym rozku*wia pięścią szybę, otwiera drzwiczki od środka i mówi:
- 50 się należy.

Oglądany: 60172x | Komentarzy: 10 | Okejek: 632 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało