Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Rodzynki (z) wykładowców - Uniwersytet Jagielloński

56 765  
207   4  
Po roku niebytu postanawiamy wskrzesić rodzynkową serię. Dziś będziemy się śmiać razem ze studentami UJ.

Fizjologia człowieka, dr T.

Ćwiczenie praktyczne - mierzenie czasu krzepnięcia:
"Panu to leci ta krew jakby miał pan menstruację."

* * * * *

Filologia ukraińska, dr T.H.
Studenci piszą zaliczenie. Jeden z kolegów wyszedł do toalety i podejrzanie długo go nie ma. Nagle, zza okna, słychać dzieci bawiące się w chowanego. Wszyscy zaczynają chichotać, coraz gorzej idzie pisanie, a doktor na to:
- Pana S. tak długo nie ma... Pewnie dołączył do chłopaków i teraz go szukają.

* * * * *

Fizjologia roślin, Halina G.
Proszę państwa, proszę pamiętać, że u roślin C4 pierwotna karboksylacja to reakcja, której produktem jest szczawiooctan. Bo studenci na egzaminie są jak spłuczka w klozecie - nie zatrzymują się i piszą tę reakcję dalej do jabłczanu.

* * * * *

Semiotyka i teoria języka, dr Kajtoch
Podczas jednego z wykładów: "W tramwajach często da się słyszeć, jak starsze panie pouczają młodzież w zakresie rui i porubstwa."

* * * * *

Historia literatury angielskiej, dr hab. W.
Wykład z Miltona. Wykładowca z przejęciem opowiada o dziełach wyżej wspomnianego, kiedy nagle zadaje sali pytanie.
Odpowiedzią jest ściana milczenia i przerażone spojrzenia.
- A tak, - reflektuje się po chwili - to wykład, tylko ja dziś mówię.

* * * * *

Prawo, prof. dr Wł. Wolter
Było to już bardzo dawno temu, obydwaj bohaterowie anegdotki dawno nie żyją. Była to jednak tak wyjątkowa sytuacja, że pamiętam ją do dziś. Otóż w mojej grupie zdającej pisemny egzamin z logiki, śp. pan prof. W. Wolter wypatrzył bardzo uzdolnionego studenta, późniejszego profesora UJ śp. Zbyszka Dodę i zaczął męczyć go, prowokując przy tablicy w trakcie tłumaczenia zawiłości kwadratu logicznego. Podenerwowany Zbyszek odłożył kredę i blady jak ściana wykrztusił:
- Jest pan ch....em.
I wybiegł z sali. Profesor zwrócił się do siedzącej obok i czerwonej jak piwonia wspaniałej asystentki, ślicznej M. Griszkowej i zapytał:
- Słyszała pani, koleżanko? Ten młody człowiek powiedział mi komplement.
Działo się to w roku 1962, a pan prof. był już starszym mężczyzną. Z zajścia nie wyciągnął w stosunku do Zbyszka żadnych konsekwencji. Wykazał ponadprzeciętną klasę w dość trudnej sytuacji.

* * * * *

Biofizyka, dr A.O.
"Na tym zdjęciu mało co widać. Na schemacie też mało co widać. Ale w tym miejscu jest ŚLAD. On specjalnie jest mały".

* * * * *

Prawo karne, dr B.

Prowadzący podczas wykładu z prawa karnego:
- Wiecie państwo, jaka kara jest przewidziana za bigamię...?
Dwie teściowe!

* * * * *

Prawo rzymskie, ks. prof. dr hab F. L. de B.
Na wykładzie z rzymskiego prawa spadkowego, prowadzący ks. prof.:
- No proszę państwa, ktoś umiera i zostawia po sobie pieniądze!! Czyż to nie jest podniecające??!!

* * * * *

Wykład organizacyjny dla biochemii i biofizyki:

"Proszę państwa, prowadząc ten przedmiot wychodzimy z 3 zasadniczych założeń. Po pierwsze, ekologia to część biologii. I nachodzi ona na inne znane państwu przedmioty, takie jak genetyka, ewolucja, mikrobiologia itd.
Drugim założeniem jest stwierdzenie, że ekologia to nauka. Ale nie nauka taka jak nauki humanistyczne. Nie, ekologia to "science"! A więc jest oparta na doświadczeniach i obserwacjach zjawisk zachodzących w przyrodzie.
A po trzecie i najważniejsze - zakładamy, że Uniwersytet Jagielloński jest uniwersytetem!..."

* * * * *

Ekologia, dr L.
"Rozmnażanie jest największą przyjemnością".

Gramatyka opisowa języka greckiego, dr B.
Jeden z naszych kolegów ma zwyczaj przysypiać na wykładach. I tym razem tak się stało. Ocknął się w środku tłumaczenia jakiegoś zjawiska składniowego:
S: Ale to może być też "gdy" lub "ponieważ"! (wykrzykuje nagle kolega)
Dr B: No właśnie o tym mówiłem. Tak mi się wydawało, że pan drzemał, ale nie chciałem pana budzić i denerwować.

* * * * *

Gramatyka opisowa języka greckiego, dr B.
Koleżanka nie rozumiała o co chodzi w pewnej składni.
Dr B: Pani percepcja jest jak zakonnica na pasach - jest, nie ma, jest, nie ma. To się zdarza, tylko trzeba uważać jak się jedzie samochodem.
Studentka: Ale ja nie mam prawa jazdy...
Dr B: I tego się trzymajmy.

* * * * *

Matematyka, M.R.

Ćwiczenia z matematyki. Pan doktor miał jeszcze coś do załatwienia i musiał wyjść na chwilę z sali.
- Drodzy państwo, muszę was zostawić na dwie minuty samych w sali. Czy nikt się nie powiesi?

* * * * *

Wstęp do prawoznawstwa, prof. dr hab. J. Stelmach
(O konieczności przerwy podczas wykładu)
- Normalny ludzki organizm jest wstanie wytrzymać tylko około 45 min pieprzenia. Jeśli ktoś wytrzymuje dłużej, albo jest nawiedzony, albo, przepraszam bardzo, autystyczny.

Jeśli masz jakieś rodzynki ze swojej uczelni - po prostu je dodaj klikając w ten link. Jak będą fajne - trafią na główną Joe Monster.


Oglądany: 56765x | Komentarzy: 4 | Okejek: 207 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

16.04

15.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało