Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Niech żyją wąsy!

103 586  
316   42  
To jedna z tych rzeczy, którą posiąść powinien każdy prawdziwy mężczyzna. Mimo że popularność kłaków zapuszczanych pod nosem drastycznie ostatnio spadła, z jakiegoś powodu w kraju nad Wisłą wąs ma się całkiem dobrze.

Pierwszy udokumentowany wąs

Podczas gdy u nas trwają burzliwe dyskusje nad włączeniem święta Matki Boskiej Wąsatej do dni wolnych od pracy, my zerkniemy sobie w odmęty historii, aby poznać pierwszego dumnego wąchola zaprezentowanego w sposób graficzny.
Mimo że pozbywanie się zarostu było już teoretycznie możliwe w epoce kamienia łupanego (nietrudno się domyślić czym golili swe oblicza ówcześni mężowie), to pierwszy  zobrazowany wąs pochodzi z roku 300 przed naszą erą. 
Jego posiadaczem był pewien miłośnik jazdy konnej. Mężczyzna ten należał do ludu Pazyryk zamieszkującego tereny południowo-zachodniej Syberii. Dzięki mumiom, które dotrwały do dzisiejszych czasów, wiemy też, że ludzie ci tatuowali się. Wąsy, tatuaże... czyżbyśmy mieli do czynienia z pierwszymi hipsterami?

Wąsy a karty

Wśród króli widniejących na kartach tylko ten kierowy nie posiada wąsów.

Czasem jednak lepiej się ogolić

Aleksander Wielki zauważył, że nazbyt obfity zarost doprowadza do tego, że w toku walki wróg może złapać żołnierza za te włosy. Tyczyło się to głównie długich bród (na szczęście). Tak czy inaczej, król Macedonii nakazał swej armii regularne golenie twarzy.

Najlepszy wąs na świecie

Dwóch pisarzy - Jon Chattman i Rich Tarantino spędziło lata na poszukiwaniu wąsa idealnego. Późniejsze wyniki swego dochodzenia przedstawili w książce. Analizując poszczególne przypadki brali pod uwagę jakość włosa, styl oraz długość wąsa, a także kreatywność jego właściciela. Najlepszym okazał się zarost aktora Sama Elliota. Wybór ten został podsumowany takimi słowami: „Wielu aktorów zapuszcza wąsy dla konkretnej roli, ale Elliot nie potrzebował filmu. To film potrzebował jego wąsów!”

Najdłużej istniejący sklep dla wąsaczy

Wiadomo, że nie ma bardziej męskiej czynności nad unurzanie obitych wąsisk w zupie pomidorowej, ale zawsze należy pamiętać o tym, aby naszej „polskiej linii respektu” nie zaniedbać. 
Pomoc w nadaniu wąsom szyku gwarantowali posiadacze salonów fryzjerskich i kramów z kosmetykami. Najdłużej istniejący sklep oferujący specyfiki do pielęgnacji zarostu znajduje się w Londynie. Założony został w 1805 roku. 

Jaki kraj obfituje w największą ilość wąsów?

Polska? Zgaduj dalej. Wszystko wskazuje na to, że wąsowym potentatem jest kraj zamieszkiwany przez 1,2 miliarda ludzi, czyli Indie. Szczególnie zarośnięta jest południowa ich część, gdzie przeszło 80% mężczyzn nosi wąsy. Aby tego było mało – posiadacz rekordowo długich, bo prawie czterometrowych włosów spod nosa pochodzi z Indii. Mężczyzna zapuszczał je przez 22 lata...

Wąsy a sport

Mówi się, że w niektórych dyscyplinach wąs może być elementem nieco kłopotliwym? Toż to bzdura, prowokacja i jawny atak na męską godność. 
Mark Spitz to facet, który pobił rekord w każdej pływackiej dyscyplinie olimpijskiej. Swój wąs zapuścił w szkole, po tym jak jego trener wjechał mu na ambicję sugerując, że nic Markowi pod nosem nigdy nie urośnie. W 1972 roku, kiedy przyszło mu startować na igrzyskach w Monachium, nie uległ presji i po medal popłynął falując wąsiskami w chlorowanej wodzie. 
Trener radzieckiej drużyny dopadł Spitza, aby dowiedzieć się jakim cudem zarost nie przeszkadza mu w uprawianiu sportu. Medalista miał wtedy powiedzieć, że wąsy wcale nie stanowią zbędnego oporu, który w rezultacie spowalnia tempo pływania. Cała tajemnica kryje się w tym, że ich opływowy kształt skutecznie odbija wodę od ust, a ciało sportowca staje się podobne do pędzącego pocisku. Rok później wszyscy reprezentanci Związku Radzieckiego stawili się na mistrzostwach zaopatrzeni w efektowne wąsiska.

Wąsy Beatlesów

W 1967 roku Beatlesi wydali płytę Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band. Jako że płyta ta pojawiła się w najbardziej wąsatym czasie kariery liverpoolskiej czwórki, muzycy zrobili niespodziankę swym fanom i do albumu dodali kartonowy wąsik.

Wąsy a rock

Podobno w wąsach kryje się prawdziwy duch rocka. Cudownie objawiony na twarzy muzyka wąs jest dla niego błogosławieństwem. Nieskalana żyletką przestrzeń pomiędzy górną wargą a nosem stała się symbolem rockowego geniuszu, a nazwanie obciachowymi wąsów takich artystów jak Freddie Mercury, Frank Zappa czy maestro Krzysztof Krawczyk, spowoduje rozstąpienie się piekielnych wrót i błyskawiczne powołanie szatańskiej komisji śledczej celem zlokalizowania bluźniercy.



Przy okazji warto dodać, że według nieformalnych, czysto teoretycznych badań, wąsy Lemmy'ego Kilmistera zawierają w sobie tak dużą ilość stężonej whiskey, że jeden tylko włos zanurzony w wiadrze wody automatycznie zamieni ją w wysokoprocentowy, szlachetny trunek.

I na koniec:

https://www.youtube.com/watch?v=K3SUPPeuRdU&ob=av3n



Źródła: 12345

Oglądany: 103586x | Komentarzy: 42 | Okejek: 316 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało