Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Poranne zamotanie XXXI

34 511  
152   2  
Kliknij i  zobacz więcej!Pokemony, zbroje eteryczne, guziczki i lampy. W porannym zamotaniu wszystko jest ważne. Tylko nie wiadomo kiedy może się przydać.

Moje kochanie ma taki cudowny zwyczaj, że jak się go budzi, to zaczyna mówić od rzeczy. Różne cuda mu się zdarzają, ale tym razem to już serio przegiął. Zwłaszcza że on zawsze zdaje się przy tym całkowicie przytomny być. Nawet oczy otwiera. Z tym że zazwyczaj tego potem kompletnie nie pamięta.

Historia właściwa: Budzę kochanie moje o godzinie 9:20, coby do pracy zdążył. Słyszę "Zapisz nazwę tego programu co mnie obudził. Kodek". Ja na to zdziwiona o co chodzi?
- No kodek to ten program co mnie obudził, zapisz, będzie mi do pracy potrzebne.
- Myślałam, że to ja cię obudziłam.
- No może i. To za 10 minut możesz mnie ściągać z łóżka.
No to ja grzecznie te 10 minut odczekałam. Idę go ściągać z łóżka.
- Wstawaj.
- Nie budź mnie. Jesteśmy na łodzi podwodnej.
- Co?
- No na takiej jakimi Jessie i James pływają.
Zostawiłam bez komentarza. Spróbuję później.
Ale skąd on do cholery wziął pokemony?

by o.m. @

* * * * *

Pierwsza sytuacja działa się po dość długiej grze na konsoli ze znajomymi. We czterech na jednym monitorze. Około godziny 3:30 położyłem się, żeby się zdrzemnąć, zregenerować siły do dalszej gry. Gdy się położyłem, co opowiada cała gromadka, zacząłem gadać przez sen, (oczywiście widziałem tylko tył monitora):
- Kto jest po lewo na górze? Kto jest po lewo na górze?!
- Noo. Ja jestem... (?)
- Rzucaj granaty, szybko!
Mówiłem to z takim przekonaniem i zaangażowaniem, że do tej pory się ze mnie śmieją... A to już ponad pół roku.


Mieszkam w pokoju z jednym kumplem i to zazwyczaj ja byłem tym, który gada przez sen, lunatykuje etc. Jakież było moje zdziwienie, kiedy znów w granicach magicznej 3, krzyczy do mnie kumple z drugiego łóżka:
- Ty, ty masz to... no... pamiętasz.
(I zaczyna coś rysować palcem po podłodze, bez konkretnego kształtu).
- Co?! Co ty chcesz?
- No pamiętasz! Ten... No... (wciąż rysując palcem). Masz to? No ten... No pamiętasz, no...
I legł w objęcia morfeusza.
Do tej pory twierdzi, że to się nigdy nie wydarzyło i że stawiam go w złym świetle.

by kanku

* * * * *

Słodki sen naszedł mnie i moją obecną drugą połówkę. Jednakże w środku nocy budzi mnie nerwowe przewracanie się owego osobnika, więc ja zaspana pytam się:
-Ej, ale śpij. O co ci chodzi?
-Masz dwie torebki cukru? Koniecznie mów mi, czy masz dwie torebki cukru!
-Ale kupiłeś mi już dziś cukier...(według niego była to bombonierka...)
-Ale o co ci chodzi?
-No pytałeś mnie, czy mam dwie torebki cukru...
-Kurde, a mi się śniło, że coś ci się dzieje...

Do tej pory nie wiem, jak ów supercukier miał mnie uratować z opresji...

by Narea


Mieszkam z kolegą w akademiku. Wychodzę rano na zajęcia, a on jeszcze sobie słodko śpi. Nakładam buty, on raptem podnosi się z łóżka i pyta się mnie na poważnie:
- Masz te zbroje eteryczne?
- ??? Eee, co? Idź spać dalej.
- Za dużo ode mnie wymagasz.
Po tych słowach odwrócił się do ściany i kontynuował spanie. Później po kolejnym przebudzeniu nic nie pamiętał.

by Angelous

* * * * *

W dzieciństwie często zdarzało mi się lunatykować, co zresztą i do dziś nie do końca minęło (a mówią, że ludzie lunatykujący w dorosłości są niezrównoważeni psychicznie - chyba coś w tym jest). Tako że historii jest kilka.

Mając lat coś koło 9 często prosiłam tatę, by spał u mnie, po to oczywiście, bym ja mogła spać z mamą. I tak którejś nocy wstałam z łóżka rodziców, pomaszerowałam z sypialni do mojego pokoju, chwyciłam w ręce krzesełko (takie składane jakby w scyzoryk), rozłożyłam je i jakby nigdy nic ściągnęłam gacie z piżamy, by, rzecz jasna, zrobić siku. Tata zauważył, że coś jest nie tak i w locie złapał mnie, by dostarczyć moją osobę do łazienki, na miejsce do sikania przeznaczone. Nie obyło się bez wyrywania i wrzasku, by mnie zostawił w spokoju, bo chcę się tylko wysikać.

Sytuacja jedna z ulubionych mojej mamy:
Budzę się w środku nocy, schodzę z łóżka i zaczynam czegoś pod nim szukać. Szukam dosyć długą chwilę, co też zainteresowało moją mamę, więc pyta:
- Co robisz?
- Szukam guziczków.
- Jakich guziczków?
- No normalnie - i tu siadam po turecku na podłodze, z poważną miną mówiąc - Przecież wszystko musi mieć guziczki!
Mama wstała, szturchnęła mnie, pewno po to, by mnie ocucić, na co zareagowałam dosyć gwałtownie, wrzeszcząc:
- CO MNIE BIJESZ!?

Znów śpię z mamą. Nagle siadam na łóżku i gapię się w sufit.
- Co robisz?
- PATRZ!
- Co? Co tam jest?
- Nie widzisz!? LAMPA!
- No i co, że lampa?
- No jak to co!? LAMPA!
- No ale co z tą lampą!?
- No jak to co? WISI.
I padłam jak kłoda dalej spać...

Po zakrapianej imprezie, pewnej nocy, miałam chyba jakieś dziwne sny, które skojarzyłam z zaistniałymi faktami jak przebudziłam się rano, a mianowicie:
Śpię. Nagle patrzę, a w pokoju obok gromadzi się woda. Co gorsza zaczyna wlewać się do mojej sypialni. Wstałam, rozejrzałam się, jakby tu zaradzić zatonięciu. Jest. Wzięłam deskę do prasowania, ustawiłam w drzwiach, poziomo, tak, coby woda z sąsiedniego pokoju nie wlewała się do mojego. Poszłam spać.
Moja mina rano, widząc deskę w drzwiach - bezcenna. Myśli tym bardziej.

Wiele razy wychodząc z psem na poranny spacer, szłam przez osiedle, nawoływałam psa, by łaskawie wysunął nos z krzaków. Problem był tylko taki, że pies dalej siedział pod drzwiami. W domu rzecz jasna.

Zamiast porannej szklanki wody do łóżka, zdarzyło mi się już jakieś 3 razy przynieść: bułkę, miskę z lodówki z psim żarciem, jogurt.

by oliwka @

Masz jakąś zabawną historyjkę o ciężkim poranku? Jeśli tak - to klikaj tu i ślij do mnie. W  temat wpisz poranek!

Uwaga! Znaczek @ widnieje przy nickach osób, które jeszcze nie mają konta na tej najlepszej stronie na świecie!

Oglądany: 34511x | Komentarzy: 2 | Okejek: 152 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

20.04

19.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało